Pojazd zastępczy należy się poszkodowanemu w kolizji z winy innego uczestnika ruchu na cały okres likwidacji szkody, nawet jeżeli trwa on ponad 130 dni, a wypadku gdy poszkodowany sam dokonana najmu takiego pojazdu, ubezpieczyciel jest obowiązany do uregulowania należności z tym związanych w pełnej wysokości.
Tak uznał Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli, po czym Sąd Okręgowy w
Sieradzu w orzeczeniu z dnia 27 września 2017 roku (data
uprawomocnienia: 27 października 2017 roku) w sprawie o sygnaturze
akt I Ca 340/17 podzielił prawidłowość takiego rozstrzygnięcia.
W dniu 08 lutego 2015 roku w wyniku kolizji drogowej został
uszkodzony pojazd stanowiący własność poszkodowanej. Pojazd
sprawcy kolizji posiadał zagraniczną tablicę rejestracyjną oraz
zagraniczne ubezpieczenie OC. Poszkodowana od razu zgłosiła szkodę
do polskiego przedstawiciela ubezpieczyciela sprawcy kolizji – tzn.
korespondenta. Dnia 09 lutego 2015 roku poszkodowana podpisała umowę
najmu pojazdu zastępczego w firmie P.T., za który strony ustaliły
wynagrodzenie w kwocie 135 zł za każdy dzień trwania umowy najmu.
Ubezpieczyciel uznał, iż szkoda jest całkowita i w dniu 19 czerwca
2015 roku wypłacił poszkodowanej odszkodowanie. Po otrzymaniu
odszkodowania, w dniu 19 czerwca 2015 roku, poszkodowana zwróciła
wynajmowany samochód zastępczy, a ponadto postanowiła naprawić
swój uszkodzony samochód. Do dnia wypłaty odszkodowania nie była
ona w stanie samodzielnie naprawić uszkodzonego pojazdu, a tym
bardziej nie mogła sobie pozwolić na zakup nowego samochodu,
ponieważ nie dysponowała na ten cel środkami finansowymi.
Ubezpieczyciel uznał za uzasadniony koszt najmu pojazdu tylko za
okres 20 dni, to jest do dnia dokonania oględzin jej uszkodzonego
samochodu.
Roszczenia z tytułu kosztów najmu pojazdu poszkodowana zbyła w
drodze cesji na rzecz wspólników firmy od której wynajęła
samochód zastępczy.
Sprawa
trafiła na drogę postępowania sądowego, a Sąd pierwszej
instancji uznał, że żądanie pozwu jest uzasadnione: „... na
podstawie art.
34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach
obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim
Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art.
361 § 1 k.c., zatem
zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za szkodę
komunikacyjną, jaką są także koszty najmu pojazdu zastępczego za
okres od wystąpienia zdarzenia do czasu przyznania odszkodowania.
W tym konkretnym przypadku Sąd uznał, iż to z winy ubezpieczyciela
postępowanie likwidacyjne trwało tak długo, zatem za cały ten
okres poszkodowana powinna otrzymać zwrot kosztów najmu pojazdu
zastępczego. Poszkodowana w tym czasie nie miała natomiast żadnych
możliwości by kupić inny pojazd i zakończyć umowę najmu pojazdu
zastępczego.”
Od wydanego wyroku w całości wniósł apelację pozwany, który w
całości nie zgadzał się z zapadłym rozstrzygnięciem. Pozwany
wskazał, że już w dniu 28 kwietnia poszkodowana miała wiedzę o
tym, że szkoda będzie całkowita, to jest od dnia kiedy otrzymała
wycenę szkody. Ponadto, pozwany argumentował, iż tak długi najem
pojazdu zastępczego stanowi nadużycie prawa.
Sąd
Okręgowy rozpoznający apelację swoje rozstrzygnięcie uzasadnił w
sposób następujący: „Analiza zgromadzonego w sprawie
materiału dowodowego, wbrew twierdzeniom pozwanego, zarzucanych w
świetle zarzutu naruszenia art.
233 § 1 k.p.c. pozwala na stwierdzenie, iż po pierwsze
nieuprawnionym było uznanie przez ubezpieczyciela jako uzasadnionych
kosztów najmu pojazdu zastępczego poszkodowanej przez okres jedynie
20 dni, a więc do czasu oględzin pojazdu, gdy wstępnie miano
poinformować poszkodowaną, że prawdopodobnie pojazd zostanie
zakwalifikowany jako szkoda całkowita. Tego rodzaju informacja,
jak wynika
z dokumentów akt sprawy nie była przekazana poszkodowanej w sposób na tyle jednoznaczny, czy sformalizowany, by mogła ona w sposób przekonujący do poszkodowanej dotrzeć. Nie można też uznać, jak twierdzi apelujący, że termin ten upłynął 28 kwietnia 2015 r., kiedy poszkodowana otrzymała wycenę szkody, bo nie stanowiło to o ostatecznym zakończeniu likwidacji, ani wiązało się z wypłatą choćby części odszkodowania, które pozwoliłoby podjąć działania mające na celu nabycie przez poszkodowaną innego pojazdu. Jak wynika bowiem z jej zeznań nie miała ona środków na nabycie innego pojazdu i podjęła decyzję o naprawie pojazdu, ale ciągle czekała na wypłatę odszkodowania, bo nawet na naprawę nie miała pieniędzy. Poza tym sytuacja osobista poszkodowanej będącej matką samotnie wychowującą dzieci przemawiała na jej korzyść w tym sensie, że w tych okolicznościach i bez wypłaty choćby części odszkodowania nie była w stanie zorganizować sobie innego pojazdu. Nie może jednak umknąć uwadze fakt, że ubezpieczyciel nie zaproponował poszkodowanej swojego pojazdu zastępczego przez trwające 4 miesiące postępowanie likwidacyjne, zatem trudno uznać by to po stronie poszkodowanej leżała jakakolwiek zawiniona przyczyna tego, że do chwili otrzymania decyzji o odszkodowaniu korzystała z pojazdu zastępczego, najętego u powodów. Ocenić więc należało, jak uczynił to właściwie Sąd pierwszej instancji, że przed datą wydania decyzji o odszkodowaniu poszkodowana nie miała stworzonej faktycznie obiektywnej możliwości zaprzestania korzystania z pojazdu zastępczego. Zachodzi zatem normalne powiązanie między zachowaniem sprawcy szkody, za jakie odpowiada ubezpieczyciel, a szkodą poniesioną przez poszkodowaną w postaci żądanych pozwem kosztów najmu pojazdu zastępczego w wysokości 14 850 zł w związku ze zdarzeniem z dnia 08 lutego 2015 r.”
z dokumentów akt sprawy nie była przekazana poszkodowanej w sposób na tyle jednoznaczny, czy sformalizowany, by mogła ona w sposób przekonujący do poszkodowanej dotrzeć. Nie można też uznać, jak twierdzi apelujący, że termin ten upłynął 28 kwietnia 2015 r., kiedy poszkodowana otrzymała wycenę szkody, bo nie stanowiło to o ostatecznym zakończeniu likwidacji, ani wiązało się z wypłatą choćby części odszkodowania, które pozwoliłoby podjąć działania mające na celu nabycie przez poszkodowaną innego pojazdu. Jak wynika bowiem z jej zeznań nie miała ona środków na nabycie innego pojazdu i podjęła decyzję o naprawie pojazdu, ale ciągle czekała na wypłatę odszkodowania, bo nawet na naprawę nie miała pieniędzy. Poza tym sytuacja osobista poszkodowanej będącej matką samotnie wychowującą dzieci przemawiała na jej korzyść w tym sensie, że w tych okolicznościach i bez wypłaty choćby części odszkodowania nie była w stanie zorganizować sobie innego pojazdu. Nie może jednak umknąć uwadze fakt, że ubezpieczyciel nie zaproponował poszkodowanej swojego pojazdu zastępczego przez trwające 4 miesiące postępowanie likwidacyjne, zatem trudno uznać by to po stronie poszkodowanej leżała jakakolwiek zawiniona przyczyna tego, że do chwili otrzymania decyzji o odszkodowaniu korzystała z pojazdu zastępczego, najętego u powodów. Ocenić więc należało, jak uczynił to właściwie Sąd pierwszej instancji, że przed datą wydania decyzji o odszkodowaniu poszkodowana nie miała stworzonej faktycznie obiektywnej możliwości zaprzestania korzystania z pojazdu zastępczego. Zachodzi zatem normalne powiązanie między zachowaniem sprawcy szkody, za jakie odpowiada ubezpieczyciel, a szkodą poniesioną przez poszkodowaną w postaci żądanych pozwem kosztów najmu pojazdu zastępczego w wysokości 14 850 zł w związku ze zdarzeniem z dnia 08 lutego 2015 r.”
Źródło:
http://orzeczenia.sieradz.so.gov.pl/content$N/152520000000503_I_Ca_000340_2017_Uz_2017-09-27_001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz